Czy pragnę zjednoczenia z Bogiem całego mego życia i istnienia? Czy wiem o tym, że Pan Bóg mnie do tego stworzył i powołał, że to jest możliwe? Ale na czym to zjednoczenie polega, czym jest? Na jakiej drodze się urzeczywistnia?
Czy pragnę zjednoczenia z Bogiem całego mego życia i istnienia? Czy wiem o tym, że Pan Bóg mnie do tego stworzył i powołał, że to jest możliwe? Ale na czym to zjednoczenie polega, czym jest? Na jakiej drodze się urzeczywistnia?
Kompas jest to przyrząd nawigacyjny do wyznaczania kierunku. Książka „Dziedzictwo jak kompas” ma identyczny cel: jest zapisem rozważań o kierunku duchowym, jaki wyznacza myśl św. Maksymiliana. Książka została wydana w Wydawnictwie Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie i stanowi zbiór kazań i konferencji wygłaszanych w Niepokalanowie, a także przy rozmaitych innych okazjach, na przykład podczas obchodów rocznicowych w Auschwitz, miejscu męczeństwa św. Maksymiliana – pisze Maria Patynowska.
Cóż, my Polacy dobrze wiemy, jak łatwo przeinaczyć i zakłamać historię. Na naszych oczach przecież próbuje się obarczyć nasz naród winą za zbrodnie hitlerowskie, nazywając niemieckie obozy zagłady obozami polskimi. Dlatego szczególnie nas powinno bulwersować pytanie, co się stało, że Kościół Katolicki, który w okresie II wojny światowej zrobił więcej dla ratowania ofiar Holokaustu niż żadna inna instytucja i organizacje humanitarne razem wzięte, został nagle postawiony w stan oskarżenia? O książce Davida G. Dalin „Mit papieża Hitlera. Jak Pius XII ratował Żydów z rąk nazistów” – pisze Joanna Skrzypnik.
Zapewne każdy z nas spotkał się z argumentami negującymi istnienie Boga i w konsekwencji próbującymi udowodnić bezsens religii. Jak mniemam większość katolików czuje się zagubiona i zdezorientowana wobec tak sformułowanych zarzutów i nie ma pojęcia, jak się bronić. Zresztą jakakolwiek polemika z ateistami jest trudna, gdyż często w celu podważenia wiary wykorzystują oni różne retoryczne chwyty. Usiłują ośmieszyć Boga wmawiając, że wiara w Niego jest równie bezpodstawna jak wiara w bajki czy inne wydumane twory: „Istnienie Boga jest tak samo absurdalne jak istnienie krasnoludków, latającego czajniczka na orbicie okołoziemskiej, niewidzialnego różowego jednorożca czy Latającego Potwora Spaghetti (s. 51)”. – pisze Joanna Skrzypnik.
Coraz częściej zaczynają się w mojej głowie pojawiać pytania, które jeszcze kilka lat temu uznałbym za bezsensowne. Za bezsensowne określiłbym kiedyś chociażby przedzieranie się przez blisko osiemset stron książki Eugene Boylana „Jezus, w którego wierzę”[1]. Dziś uważam, że nie tylko nie był to czas stracony, ale jedna z najważniejszych lektur w moim życiu – pisze Artur Żak.
Bądź na bieżąco z nowościami wydawniczymi
recenzowanymi na naszym blogu.