W wieczór poprzedzający dzień Wszystkich Świętych błąkają się w listopadowym mroku makabryczne cienie: wampiry, diabły, czarownice… Pochylonej staruszce, która właśnie wraca z cmentarza, od męża, co odszedł zaledwie miesiąc temu, zaczyna łomotać udręczone serce… – „Cukierek albo psikus!” – wołają… Ufff, na szczęście, to tylko nasze kochane dzieciaki. Halloween świętują! To nic, że za bardzo nie wiedzą o co chodzi. Skoro dorośli – mama, tata, pani nauczycielka – kazali im tak się bawić, to znaczy, że jest okey – dorośli przecież mają rację, są tacy mądrzy i duzi. O książce ks. Andrzeja Zwolińskiego „Halloween. Zabawa czy zagrożenie?” – pisze Joanna Skrzypnik.